Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałem w zeszłym roku małą przygodę w serwisie nieopodal. Potrzebowałem taśmy na obręcz i dostałem ją za 2 zł. Trzy dni później wpadam do tego samego gościa i mówię:

- Poproszę taśmę na obręcz 26 cali.

- 2,5 zł.

- Trzy dni temu kosztowała 2 zł.

- To trzeba było kupić.

- Za 2,5 zł to podziękuję.

 

Od tamtej pory tam nie byłem.

 

 

Innym razem przyszedł do mnie gość z rowerem na przegląd i mówi, że trzeba odpowietrzyć hamulce. Co się okazało? Zleceniodawca chciał to zrobić samodzielnie, ale nie wiedział jak się za to zabrać i... rozkręcił zaciski, zalewając przy tym tarcze oraz klocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mnie kiedyś ktoś uświadamiał lub próbował,że wszystkie części w kolorze białym są cięższe niż ich bliźniacze produkty w innych kolorach.

 

He he sprawdzał to ktoś?

 

Ależ to oczywista oczywistość, z tym że jest zupełnie odwrotnie (przedmioty czarne są cięższe, natomiast białe - lżejsze).

Światło białe składa się z fal świetlnych o różnej długości (pryzmat potrafi to światło rozszczepić). Natomiast barwność przedmiotów polega na tym, że pochłaniają one część fal świelnych, natomiast część odbijają. Barwa, którą widzimy, to fale świelne odbite od przedmiotu w danym kolorze (np. przedmiot czerwony pochłania wszystkie długości fal świetlnych, z wyjątkiem fal znanych jako czerwone). Wyjątkowe są tu barwy: czarna i biała. Barwa czarna polega na tym, że pochłania wszystkie długości fal, nic nie odbijając (dlatego przedmiot jawi nam się czarnym), natomiast barwa biała odbija wszystkie fale, nic nie pochłaniając. Wniosek zatem z tego taki, że przedmioty czarne są cięższe (ponieważ zawierają w sobie fale świetlne), natomiast białe są lżejsze, ponieważ całe spektrum świetlne odbijają i nie pochłaniają nic, co może zwiąkszyć ich masę.

:laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh::woot::thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fizykiem, jastem humanistą. Ale mimo to myślę, że mój wpis nadaje się do tego tematu ("Najbardziej absurdalne...") idealnie. A poza tym szereg buziek pod tekstem powinien chyba dać coś do myślenia, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za to słyszałem, że mój sąsiad w bloku ma szosówkę na karbonie. Zdziwiłem się, bo jej nigdy nie widziałem, ale stwierdziłem, że mogłem przecież przeoczyć. Potem znajomy kontynuował i powiedział, że ta szosówka waży mniej niż 6 kilo... Hm.. to też jest możliwe - pomyślałem, no ale taki drogi rower i koleś mieszka w bloku to trochę dziwne. Dalsza cześć opowieści o moim sąsiedzie była najbardziej szokująca. Otóż znajomy , a tak właściwie to właściciel domniemanej szosówki twierdzi, że rower idzie jak burza i na płaskim ze spokojem dojeżdża do 100 km/h.

 

Tu stwierdziłem, że cała ta historia to trochę przegięcie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu wszedłem do lokalnego sklepiku rowerowego, sygnowanego nota bene logiem "Dobre Sklepy Rowerowe" i zapytałem ile kosztuje przygotowanie roweru do sezonu. Usługa obejmowała regulację przerzutek, smarowanie linek i łańcucha. Koszt? 250 zł + ewentualne części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co Ty YgreK wszystko jest możliwe jak się jedzie za ciężarówką :D :D :D

 

 

Tylko niestety ta opowieśc dotyczyła jazdy nad Maltą, czyli nad Poznańskim sztucznym jeziorem, gdzie raczej tir-y, ciężarówki i inne pojazdy nie wjeżdżają. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...