Skocz do zawartości

[kręgosłup] Dyskopatia z przepukliną w odcinku lędźwiowym.


3aran

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Przed końcem ubiegłego roku poszedłem do lekarza, ponieważ miałem problemy z opadającą stopą. Dostałem skierowanie do szpitala. Stwierdzono u mnie porażenie nerwu strzałkowego. Został mi zlecony rezonans i lekarze znaleźli przepuklinę w kręgosłupie. Przed wyjściem ze szpitala poszedłem porozmawiać z lekarzem. Skierował mnie na rehabilitację i powiedział, że jeśli nie chcę mieć operacji na kręgosłupie w przyszłości to koniec z bieganiem, i wszelkimi innymi czynnościami, które obciążają kręgosłup. Przynajmniej przez kilka lat. Po moim pytaniu co z jazdą na rowerze dostałem odpowiedź, że tylko po równym terenie i na rowerze, na którym będę siedział wyprostowany. Nie powiem, żeby mnie to ucieszyło. Tymbardziej, że planowałem wyjazd w góry w wakacje. Z xc i enduro muszę przestawić się na jazdę turystyczną. :icon_confused: Czy ktoś z was miał może podobną przypadłość? Jeśli tak to jakie dostaliście zalecenia od neurologa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze pamiętam to z mojej grupy wioślarskiej 4 gości miało przepuklinę kręgosłupa która powstała w wyniku nadmiernego obciążania kręgosłupa w mlodym wieku (po prostu stara szkoła DDR i przysiady ze sztangą w wieku 13 lat)

Wszyscy przeczekali i skończyło się lekką dyskopatią z uciskiem na któryś z nerwów (nie pamiętam dokładnie).

Finalnie wszyscy mieli operacje po której zalecany okres bezruchu to 6 m-cy. Trzech z nich się dostosowało i teraz śmigają, biegają pływają - w dwóch słowach: pełna sprawność. Jeden deczko olał sprawę i 3 m-ce po operacji poszedł na basen. Skończyło się tym że złamało go w połowie i nie mógł się nawet wyprostować... Pomogła kolejna operacja i tym razem cały rok siedział. Teraz jest wszystko ok.

 

Może nie było do końca związane z Twoim przypadkiem ale wniosek jest jeden - NIGDY nie lekceważ urazów kręgosłupa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Przed końcem ubiegłego roku poszedłem do lekarza, ponieważ miałem problemy z opadającą stopą. Dostałem skierowanie do szpitala. Stwierdzono u mnie porażenie nerwu strzałkowego. Został mi zlecony rezonans i lekarze znaleźli przepuklinę w kręgosłupie. Przed wyjściem ze szpitala poszedłem porozmawiać z lekarzem. Skierował mnie na rehabilitację i powiedział, że jeśli nie chcę mieć operacji na kręgosłupie w przyszłości to koniec z bieganiem, i wszelkimi innymi czynnościami, które obciążają kręgosłup. Przynajmniej przez kilka lat. Po moim pytaniu co z jazdą na rowerze dostałem odpowiedź, że tylko po równym terenie i na rowerze, na którym będę siedział wyprostowany. Nie powiem, żeby mnie to ucieszyło. Tymbardziej, że planowałem wyjazd w góry w wakacje. Z xc i enduro muszę przestawić się na jazdę turystyczną. :icon_confused: Czy ktoś z was miał może podobną przypadłość? Jeśli tak to jakie dostaliście zalecenia od neurologa?

Czlowieku ciesz sie, ze masz to stwierdzone...

Ja mialem dokladnie po wypadku rowerowym to samo, tylko bez nacisku na nerw kulszowy. Zylem sobie w blogiej nieswiadomosci przez kilka lat czasami sie dziwiac, dlaczego bol jest taki, ze scina mnie z nog. Doprowadzilo to do trwalgo zniszczenia 5 kregow na dole, ich dziwego ulozenia wzgledem siebie, aby minimalizowac bol. Celowo pisze jak najbardziej prostym jezykiem, aby to dotarlo. Moge wkleic Ci na priv opis, ale go nie zrozumiesz, sam sie bujam juz 16 lat z tym i opisy sa bardzo specjalistyczne.

Nie wazne.. Przechodzilem, przez zastrzyki, leczenie stanow zapalnych, zrobione kilka TK, rezonansow, zaliczone wielu lekarzy od neurologow /najmniej przydatni / po ortopedow specjalizujacych sie w kregoslupie . W koncu trafilem do ordynatora pewnego znanego szpitala, ktory stwierdzil, ze przy tych zniszczeniach, bez wzgledu jakie rehabilitacje bede bral , wczesniej czy pozniej do niego trafie. Trafilem.

Operacje, pol roku jakiegos lekkiego chodzenia i sapania nad nieczynnym rowerem, po 9 miesiacach, jakies lekkie przejazdzki.

Moj problem jest taki, ze nie dbam o brzuch , co jest podstawa "trzymania" w pionie odcinka ledzwiowego. Tzn . dbam, zrac jak swinia, bo mam skopane w glowie... Jak zaczyna sie stan zapalny to troche za pozno, na cwiczenia.

Ogolnie wrocisz do zdrowia, ale bedziesz musial bardzo dbac o siebie, trzymac forme, stale cwiczyc i nie chodzi to o staly rowzoj, a trzymanie sie na jakims okreslonym poziomie i nieuwstecznianie.

Masz juz syndrom opadajacej stopy, a to zle, bo ja sie go niedorobilem, mialem bardzo krotkotrwale cos, ze czasem przepadalem idac po chodniku, ale zniklo.

Jazda na rowerze wyglada tak, ze moge robic ultra ciezkie odcinki w gorach, ale potem musze dac spokoj, na 2-3-4 tyg w zaleznosci jak przegne pale, aby kregoslup "odpoczal"

Ostatnio , czyli we wrzesniu zrobilem 3 dlugie wyjazdy po Beskidach co 2 dni i zdrowie siadlo. Stan zapalny do dzis i dziwne grymasy na twarzy.Boli, fakt...

Moj problem jest taki, ze nie moge miec juz 4 blokady farmakologicznej kregoslupa i moge miec tylko ostateczne operacje , ktora ustabilizuje trwale 5 kregow metalowymi plytkami, srubami.. / ? /Wtedy moje zycie sie zmieni diametralnie, pewein stopien inwalidztwa, problemy w pracy.

Zaznaczam. Mnie rowniez powiedziano, abym sobie dal spokoj, z rowerem gorskim, zwlaszcza biorac pod uwage moje gabaryty / 190cm i 108kg/ , i jezdze na wlasne ryzyko. No wiadomo, ciezko rzucic jedyny nalog, ktory sie kocha.

Jestes mlodym czlowiekiem, moge Cie tylko proscic , abys zadbal o siebie i posluchal lekarzy i wyciagnal wnioski.

Dla mnie najgorszym dniem w zyciu byl ten, kiedy jako mlody gniewny wypislaem sie ze szpitala po ciezkim wypadku, kiedy wlasnie uszkodzilem dysk. Byc moze bylbym zdiagnozowany wtedy i wyleczony, a nie trwale ulegal destrukcji, destabilizujac nastepne kregi, przez kolejne 5 lat.

Wyciag wnioski, oby prawidlowe o co Cie prosi w Nowym Roku czlowiek z blisko 40 letnim doswiadczeniem. Szanuj siebie prosze.

Dosc tych osobistych reminescencji, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

opadająca stopa to objaw upośledzenia funkcji nerwu, który był uciskany przez przemieszczoną część krążka międzykręgowego (tzw, jądro miażdżyste), oczywiście ten objaw powinien minąć po operacji. Niemniej, operacja polega na usunięciu części krążka międzykręgowego, brakującej części niczym się nie zastępuje.

 

Krążek międzykręgowy to struktura, która zastępuje staw pomiędzy dwoma trzonami kręgów, tj umożliwia pewne ograniczone ruchy, ale też zapobiega ocieraniu jednej kości o drugą, amortyzuje drgania i w pewnym stopniu utrzymuje kręgi w określonej pozycji (pomagają w tym też inne struktury).

 

Kręgosłup to słup składający się z kilkudziesięciu klocków. Jeśli więc któryś z nich będzie ułożony niewłaściwie, może to wpłynąć na pozostałe. W Twoim przypadku może dojść do zwyrodnienia stawów kręgosłupa, do kolejnych przemieszczeń i ucisków na inne nerwy. Dlatego ważne, abyś unikał gwałtownych ruchów, dużych obciążeń kręgosłupa i starał się utrzymywać względnie stałą pozycję.

 

Z całego mojego pisania wynika tyle, że powinieneś zastosować się do zaleceń i jakkolwiek to brzmi, spróbować odnaleźć pasję/przyjemność/piękno w innym sposobie jazdy na rowerze niż do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie tematem. :)

 

Masz juz syndrom opadajacej stopy, a to zle, bo ja sie go niedorobilem, mialem bardzo krotkotrwale cos, ze czasem przepadalem idac po chodniku, ale zniklo.
opadająca stopa to objaw upośledzenia funkcji nerwu, który był uciskany przez przemieszczoną część krążka międzykręgowego (tzw, jądro miażdżyste), oczywiście ten objaw powinien minąć po operacji

Co do mojej opadającej stopy to jest to oddzielny temat. Opada, ponieważ mam porażenie nerwu strzałkowego przez przysiedzenie go (najprawdopodobniej przez trzymanie nogi założonej na nogę). Zostały mi przepisane zastrzyki i powoli się poprawia. Dyskopatia i przepuklina zostały wykryte przez przypadek. Lekarzy myśleli, że opadająca stopa może brać się od ucisku rdzenia w kręgosłupie, po rezonansie wykluczyli to. Stwierdzili, że przepuklina jes za mała i nie uciska żadnego nerwu.

 

Z całego mojego pisania wynika tyle, że powinieneś zastosować się do zaleceń i jakkolwiek to brzmi, spróbować odnaleźć pasję/przyjemność/piękno w innym sposobie jazdy na rowerze niż do tej pory.

Tak, wiem... ale jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić. Człowiek się zdenerwował, to wyskoczył do lasu, pojeździł jak wariat i wszystko ulatywało. Robiło się lepiej.

 

Wyciag wnioski, oby prawidlowe o co Cie prosi w Nowym Roku czlowiek z blisko 40 letnim doswiadczeniem. Szanuj siebie prosze.

Postaram się. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...